No i jesteśmy w domu
Za nami “tour de weekend” podczas którego zdarzyła nam się wystawa w Brnie.
Wystawa ta na zawsze pozostanie w naszej pamięci gdyż z niewyjaśnionych dotąd powodów dla nas miała się ona rozpocząć o godzinie 10.00 :):):)
Tak więc na wejściu okazało się, że właśnie idą pudle i czasu na zbytnie myślenie to my raczej nie mamy, a w zasadzie to nie mamy go w ogóle.
Ku zaskoczeniu osób z otoczenia udało się nam w niecałe 15 min wyczarować naszego “księcia”, efekt na zdjęciach
Tak czy inaczej Czechy “mamy zaczęte”
Za sukces dziękujemy jak zwykle sobie, nam i naszemu małżeństwu.
Aneta Chrystoph dziękujemy za super fryz !!!
Preparatowi “musi stać” firmy “wielka tajemnica” za pomoc w kryzysowej styuacji – STAŁ !!!
[Not a valid template]